W środę (17.04.2019 r.) kilka minut po północy oficer dyżurny braniewskiej jednostki został powiadomiony przez załogę karetki pogotowia, że potrzebują pomocy w jednym z okolicznych mieszkań. Pod wskazany adres natychmiast skierowano patrol. Interweniujący policjanci zastali tam dwóch mężczyzn pod działaniem alkoholu. Jak ustalili, jeden z nich dla żartu wezwał medyków. 36-latka cieszył widok funkcjonariuszy, nie trwało to jednak długo. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie został ukarany przez policjantów 500-złotowym mandatem.
Funkcjonariusze po raz kolejny przypominają, że nr 112 to numer alarmowy i należy z nich korzystać z rozwagą. Areszt, ograniczenie wolności, grzywna do 1500 zł to kary jakie kodeks wykroczeń przewiduje za bezzasadne wzywanie służb.
Interweniujący policjanci i medycy zaangażowani byli w przeprowadzanie bezzasadnych czynności. A przecież mogliby wtedy udzielać pomocy tym, którzy naprawdę jej potrzebują.
Powinni wsadzić taką osobę do więzienia, co to za czasy. W braniewie karetek 's' jest 1... a gdy kto by wlasnie w tamtej chwili umieral...podrozuje duzo ale Braniewskie spoleczenstwo (nie mowie ze wszyscy) to porazka i wstyd.Mlodiez pijaca alkohol w parkach, chodzaca po zmierzczu z glosnikami i sluchajaco glosno muzyki.Bojki .No i brak wykstalcenia.Ludzie w Braniewie nie sa tolerancyjni.Sa bardzo zapatrzone w siebie i swoją głupote,Czas uciekac z tego okropnegoo miasta.Za czasow P.Trzcinskiej bylo lepiej.Spoleczenstwo to same ale ...no wlasnie
W Braniewie jest półtora ,w porywach dwie karetki .Głupi naród nie widzi problemu. Utrzymują liczne plebanie i kasy nie ma już na ochronę własnego życia.