Jak powiedział Macierewicz na konferencji prasowej w kwaterze głównej NATO w Brukseli, dla Polski ważne jest, by w obecności sił NATO na wschodniej flance sojuszu odgrywało rolę polskie dowództwo dywizji znajdujące się w Elblągu, które będzie "sytuowane na polskich możliwościach, choć oczywiście międzynarodowe".
- Została temu dowództwu przypisana rola koordynatora wszystkich czterech bojowych grup batalionowych, które będą działały w związku bezpośrednim z brygadami estońskimi, łotewskimi i litewskimi, ale koordynacja będzie należała do dowództwa sytuowanego w Elblągu - powiedział minister.
- 1 kwietnia na pewno będą stały pierwsze grupy batalionowe, zwłaszcza w Polsce - ta, za którą odpowiedzialni są Amerykanie, ale także - jak wiadomo - w tej grupie batalionowej weźmie udział także oddział z Wielkiej Brytanii oraz z Rumunii" - poinformował minister. Trzonem oddziału mają być żołnierze z USA, Brytyjczycy i Rumuni.
Zgodnie z tym, co w środę w Brukseli ogłosili sojusznicy, Amerykanów w Polsce wspomogą Rumuni i Brytyjczycy; Niemców na Litwie Belgowie, Chorwaci, Francuzi (od 2018 r.), Holendrzy, Luksemburczycy i Norwegowie, Kanadyjczyków na Łotwie Albańczycy, Włosi, Polacy i Słoweńcy; Brytyjczyków w Estonii Francuzi, a od 2018 r. Duńczycy.