Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w poniedziałek na ul. Gdańskiej w Braniewie. Kilkanaście minut przed 21.00, młody mężczyzna podróżujący volkswagenem golfem, wjechał w barierki oddzielające chodnik od jezdni. Siła uderzenia była tak duża, że z auta urwało się koło razem z elementami zawieszenia. Na szczęście w momencie kolizji na chodniku nie było pieszych.
Młody kierowca tłumaczył funkcjonariuszom, że winnym zdarzenia jest pies, który rzekomo miał wyskoczyć tuż przed jadące auto. Policjanci nie dali wiary wyjaśnieniom 25-latka. Po obejrzeniu nagrania z kamery okazało się, że psa nie było, a mężczyzna przed uderzeniem w bariery nawet nie próbował hamować.
- Kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze w wyniku czego uderzył w barierki.Z uwagi na przekroczoną liczbę punktów, młodemu kierowcy zatrzymano prawo jazdy - mówi sierż. Natalia Małaszewska z KPP w Braniewie. - Mężczyzna był trzeźwy - dodaje policjantka.
Rozbite auto i utrata uprawnień to nie jedyne konsekwencje, które poniósł 25-letni kierowca. Mężczyzna dodatkowo został ukarany 500-złotowym mandatem.
Umiem lepiej swoim Opelkiem
przyznać się, który to :D
Przed golfem był pies, dokładnie widać to na nagraniu 1:48. Chłopak nie kłamał, zwrócić mu prawojazdy i przeprosić.
Przecież na nagraniu widać dopiero moment, w którym auto już znosi. Wcale nie można wykluczyć, że nie było wcześniej psa.
Zwykłe bicie piany. Skoro kierowca zgodził się na przyjęcie mandatu, tzn. że przyznał się do winy. Koniec, kropka!
Nie opanował takiego bolida...Jednego szrota mniej...
"Kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze w wyniku czego uderzył w barierki." Szanowna redakcjo więcej rzetelności w tworzeniu artykułów. Ewidentnie widać, że kierowca nie jechał szybko. Warunki na drodze idealne. Pewnie po prostu się zagapił.
Proszę przeczytać dokładnie lub obejrzeć materiał. O niedostosowaniu prędkości do warunków informuje funkcjonariuszka KPP. Ocena przyczyny zdarzeń drogowych, to kompetencje policji.
Zwracam honor. Co nie zmienia faktu, że to stwierdzenie jest adekwatne do sytuacji.
nie jest*
Jest adekwatne skoro nie zapanował nad autem :)
Bo jeździć to trzeba "umić"...dobrze że krwi nie zbadali na coś innego bo byłby problem...życie jest piękne, tylko jak się podnieść ???
Szlam niedaleko z kolezanka i widzialam juz tylko moment, w ktorym samochod zatrzymywal sie a kierowca wyszedl momentalnie z telefonem przy uchu:)
to akurat o niczym nie świadczy :)
no tak, wcale. bo kazdy kierowca ktoremu zdarzylby sie taki wypadek od razu dzwonilby zglosic to, prawda?XD
a kto pokryje koszty naprawy barierek? czy to pojdzie z ubezpieczenia oc?
wszelkie szkody w takich zdarzeniach pokrywa polisa OC do wysokości chyba nawet kilkaset tysi euro
Policjantka ewidentne ma parcie na szkło, juz pewnie wysłała do tvn24 bo tam tez ja pokazują
co to ma wspólnego z tym artykułem? Normalna dziewczyna ;)
Dobra jest ta policjanta, zaprosiłby do siebie