Dzisiaj przed Sądem Rejonowym w Braniewie zakończył się proces Katarzyny W, oskarżonej o nieumyślne spowodowanie śmierci swojego nowo narodzonego dziecka. Sąd uznał kobietę winną i skazał ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo poddał skazaną pod dozór kuratora i zobowiązał do informowania go o przebiegu okresu próby. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonej. Jak podkreślił sędzia, kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła szczegółowe wyjaśnienia, dokładnie opisujące przebieg zdarzenia. Zeznania Katarzyny W.  w zakresie jej udziału, sąd w całości uznał za w pełni wiarygodne. - Były one podstawą, aby wydać taki a nie inny wyrok w tej sprawie – powiedział sędzia Sebastian Cejrowski. 

Zdaniem sądu, wbrew stanowisku oskarżyciela posiłkowego czyn został popełniony nieumyślnie i nie miał charakteru zabójstwa. - Była to wielka tragedia do której doszło na skutek splotu wielu okoliczności – mówił sędzia w uzasadnieniu wyroku. W czasie ogłoszenia wyroku na sali rozpraw nie było Katarzyny W. 

"Brak mi słów żeby określić zachowanie oskarżyciela"

Sędzia Sebastian Cejrowski nie szczędził ostrych słów pod adresem ojca zmarłego dziecka, występującego w procesie w roli oskarżyciela posiłkowego.

- Przy całej tragedii w tej sprawie, zachowanie oskarżyciela posiłkowego sąd oburzyło. Oskarżona już na etapie postępowania przygotowawczego zrozumiała tragedię do jakiej doszło, zrozumiała naganność swojego postępowania. Zdaniem sądu zachowanie oskarżyciela posiłkowego, mimo że nie można go kwalifikować jako współsprawstwo, było nacechowane kompletną, rażącą ignorancją. - Brak mi słów żeby określić zachowanie oskarżyciela, jestem przekonany z całą stanowczością, że doskonale zdawał sobie sprawę, że oskarżona jest w ciąży - mówił sędzia. 

Zawinęła w bluzę, worek i porzuciła na plaży

Zwłoki nowo narodzonego dziecka znaleziono 3 listopada 2015 roku na plaży w Starej Pasłęce. Tego samego dnia policjanci zatrzymali matkę dziecka. Wówczas 18-latka poinformowała śledczych, że urodziła w domu swojego chłopaka we Fromborku. Według jej relacji dziecko po urodzeniu nie dawało oznak życia. Młoda kobieta zawinęła je w bluzę i foliowy worek, a następnie miała poprosić 20-latka, by zawiózł ją do Starej Pasłęki. Tam wykorzystując chwile nieuwagi domowników wymknęła się na plażę i porzuciła dziecko. Jak ustalili śledczy, dziecko urodziło się żywe, a śmierć nastąpiła w wyniku nieudzielenia pomocy. 

Na etapie postępowania przygotowawczego, prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie kobiety. Jednak sąd uznał, że wystarczającym środkiem zapobiegawczym będzie policyjny dozór. 

Chciała poddać się karze, ojciec się nie zgodził

Rok później (21.12.2016) do Sądu Rejonowego w Braniewie wpłynął wniosek o dobrowolne poddanie się karze (tzw. skazanie bez przeprowadzania rozprawy). Katarzyna W. zaproponowała dla siebie karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat. Z wnioskiem kobiety nie zgodził się jej były partner. Pokrzywdzony ( taki status miał ojciec dziecka), uważał, że Katarzyna W. powinna odpowiadać za zabójstwo. Pełnomocnik poszkodowanego wniósł także o zasądzenie od oskarżonej zadośćuczynienia w kwocie 50 tys. zł. Sprawa ponownie wróciła do prokuratury, która skierowała do sądu akt oskarżenia. Podczas mów końcowych w sierpniu zarówno prokurator jak i pełnomocnik Norberta G. wnosili o karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.