Wraz z rozpoczęciem okresu grzewczego, wzrosła liczba interwencji związanych z pożarami sadzy w przewodach kominowych. W większości przypadków, głównym powodem tego rodzaju zdarzeń są zanieczyszczone kominy.

W niektórych przypadkach ratownicy zmuszeni są przebijać powstałe zatory z nagromadzonej sadzy, wykorzystując do tego celu przebijaki i samodzielnie wykonane przyrządy. Często konieczne jest także wybicie otworów w przewodach kominowych, które umożliwiają ratownikom dotarcie do złogów sadzy. Takie działania trwają zazwyczaj kilka godzin. O zagrożeniu jakie niesie za sobą pożar sadzy, świadczyć mogą zarówno powstające pęknięcia kominów, oraz wysoka temperatura ścian za którymi przebiegają przewody kominowe. 

Szczególną ostrożność powinny zachować osoby wykorzystujące do ogrzewania kotły co zasilane paliwem stałym. Paląca się w wysokich temperaturach sadza może spowodować nieszczelności w przewodzie kominowym, którymi ogień może wydostać się na zewnątrz, dokonując zapalenia materiałów na poddaszu, czy w pomieszczeniach na niższych kondygnacjach przylegających bezpośrednio lub pośrednio do komina. Przez mikropęknięcia przewodu kominowego mogą do wnętrza mieszkań dostawać się także produkty spalania,  w tym najgroźniejszy  - tlenek węgla.

- Bardzo często ze względu na zły stan techniczny przewodów oraz powstały pożar, do czasu kontroli i pozytywnej ekspertyzy wystawionej przez kominiarzy, strażacy wystawiają zakaz korzystania z urządzeń grzewczych - mówi mł.bryg. Ireneusz Ścibiorek z PSP w Braniewie. - Takie postępowanie wynika z troski o bezpieczeństwo osób znajdujących się w pomieszczeniach - dodaje Ścibiorek.

Strażacy w działaniach wykorzystują urządzenia pomiarowe sprawdzając czy nie ma w mieszkaniach tlenku węgla, który jest bezbarwny i bezwonny. Tu ogromna rola i zadanie administracji budynków – zarządców, wspólnot mieszkaniowych,  którzy powinni dołożyć wszelkich starań, aby dokonać prawidłowej kontroli i zachować odpowiedni stan przewodów kominowych.

Zwróćmy bezwzględnie uwagę co spalamy w naszych piecach, co jest materiałem palnym i co może gromadzić się na ściankach przewodów kominowych. Bezwzględnie należy przestrzegać zakazu spalania śmieci.

- To ostatni okres aby rzetelnie dokonać kontroli stanu przewodów kominowych i pieca centralnego ogrzewania, tak aby czuć się bezpiecznie i być przygotowanym na nadejście zimy, a więc okresu w którym nasze urządzenia grzewcze pracują na pełnych obrotach - apeluje oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie, mł. bryg. Ireneusz Ścibiorek. 

W przypadku zaistnienia pożaru w kominie należy:

• wezwać Państwową Straż Pożarną, podając szczegółowo co się dzieje i jak dojechać do danego budynku,
• wygasić ogień w piecu, kominku,
• zamknąć dopływ powietrza do pieca od dołu i od góry (z braku powietrza ogień z czasem wygaśnie),
• przez cały czas dozorować całą długość przewodu kominowego od strony pomieszczeń,

Przeglądy i czyszczenie kominów obowiązkowe!

Przepisy nakładają na właścicieli i zarządców dwa obowiązki: przeglądu oraz czyszczenia kominów. Na podstawie art. 62 ust. 1 prawa budowlanego mają oni obowiązek raz w roku skontrolować sprawność przewodów wentylacyjnych, dymowych oraz spalinowych. Taką kontrolę może przeprowadzić osoba z uprawnieniami mistrza kominiarskiego lub budowlanymi.

Częstotliwość czyszczenia przewodów kominowych reguluje par. 34 rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów . Zgodnie z nim należy czyścić zarówno przewody wentylacyjne, jak i dymowe oraz spalinowe.

Najczęściej, bo cztery razy w roku, powinno się to robić w domach opalanych węglem, drewnem lub innym paliwem stałym. Rzadziej, bo dwa razy w roku, czyści się te przewody w domach opalanych gazem, olejem lub innym paliwem ciekłym. Nie trzeba tak często czyścić przewodów w domach, które ogrzewa elektrociepłownia lub kotłownia zlokalizowana w innym budynku.

W domach wielorodzinnych kominy muszą czyścić co najmniej czeladnicy kominiarscy lub osoby z uprawnieniami budowlanymi. W domach jednorodzinnych mogą to robić sami właściciele.