Spotkanie autorskie z Wacławem Radziwinowiczem

START6 pażdziernika 2016, 17:00
KONIEC6 pażdziernika 2016, 19:00
MIEJSCEMiejska Biblioteka Publiczna w Braniewie, ul. Katedralna 7
ORGANIZATORMiejska Biblioteka Publiczna w Braniewie

Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza na spotkanie autorskie z Wacławem Radziwinowiczem. 

 

Wacław Radziwinowicz - dziennikarz, publicysta, wieloletni korespondent „Gazety Wyborczej” w Rosji i na Ukrainie. Jego babcia była Rosjanką z Uralu, dziadek – Polakiem z Syberii. On sam jest uznawany za jednego z najlepszych znawców rosyjskiej duszy i polityki. Edukację kończył Olsztynie, następnie kształcił się na studiach dziennikarskich w Warszawie. W 1997 został zagranicznym korespondentem Gazety Wyborczej w Rosji. W grudniu 2015 cofnięto jego akredytację dziennikarską i nakazano opuszczenie Rosji w ciągu 30 dni.

 

 

Creme de la Kreml
Co robi rosyjski spadochroniarz, gdy szczęśliwie wyląduje na polu bitwy? Chwyta za kałacha i rusza w bój? Ależ skąd. On sika. Dlaczego?

Czytając tę książkę dowiesz się nie tylko tego. Zrozumiesz, dlaczego Rosja jest jedynym krajem na świecie, który nigdy nie palił kotów na stosach za „diabelstwo”, i w którym przejeżdża się na czerwonym świetle, a na zielonym stoi. No i jedynym, w którym duchowni święcą wodę w wodociągach, zaś Gerard Depardieu jest w stanie przejść na abstynencję. Przynajmniej czasowo.

Wacław Radziwinowicz, wydalony niedawno z Rosji wieloletni korespondent „Gazety Wyborczej”, opisuje współczesnych Rosjan z talentem i wnikliwością godną Gogola, Tołstoja i Sołżenicyna. Pokazuje naród, który podziwiamy, gdy pisze np. o zbuntowanych przeciw Putinowi dziewczynach z Pussy Riot. Albo o Natalii Gorbaniewskiej, która w 1968 r. na placu Czerwonym protestowała przeciw najazdowi ZSRR na Czechosłowację.

Opisuje też jednak państwo, którego się boimy, bo nie szuka przepadających bez wieści samotnych ludzi i nazywa ich "przebiśniegami" – od topniejącego śniegu, spod którego wiosną wyłaniają się ich ciała. I maluje świat, w którym przeglądają się także nasze własne, polskie szaleństwa i obsesje – choćby wówczas, gdy czytamy, jak to rosyjski senator odkrywa, że w słynnym moskiewskim Teatrze na Tagance „w spektaklach propaguje się przemoc, homoseksualizm, samobójstwo” w sztuce, która nawet jeszcze nie powstała.

Trzy lata po świetnym „Gogolu w czasach Google’a” Wacław Radziwinowicz zaprasza na kolejną fascynującą podróż po bezkresie rosyjskiej duszy.

https://www.youtube.com/watch?v=XChyf4vttdc


Komentarze (0)

Dodanie komentarza oznacza akceptację regulaminu. Treści wulgarne, obraźliwe, naruszające regulamin będą usuwane.